piątek, 27 kwietnia 2012

Sztuka z kraju Wisłą i Odrą płynącego


Wczoraj odbyła się gala Fryderyków- bo przesadą byłoby napisać, że wczoraj pokazano transmisję z gali- nie minęła godzina, a TVP musiała przerwać, by pokazać relację na żywo z tragicznego siedemset czterdziestego szóstego odcinka Barw Szczęścia. Zapewne większość oglądających galę na tę wieść zamieniła się w słup soli, na szczęście wysokość słupków oglądalności po tej niebezpiecznie dużej dawce kultury w publicznej telewizji wróciła do normy.

środa, 18 kwietnia 2012

Seks, alkohol i papierosy, czyli jazz


Dziś zaczął się wrocławski festiwal Jazz nad Odrą – jest to nie tyle powód, co wymówka na napisanie dzisiejszej notki. Ale o tym za chwilę.
Na pewno wymądrzanie się na temat jazzu byłoby co najmniej nie na miejscu. Bo niby ta muzyka łączy, niby dzieli. Louis Armstrong stwierdził na przykład, że jazz to najskuteczniejsza broń w walce z rasizmem, bo dobra gra na trąbce oślepia na kolor skóry grającego. Wiadomo jednak, że „muzykiem się jest, ale jazzmanem bywa” i podobnie jest z odbiorcami- są miłośnicy jazzu i są ludzie, którzy słysząc jazz zastanawiają się czy to oni opuścili w szkole kilka lekcji muzyki, czy ten zespół.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Ministerstwo kroków do przodu

"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"- słowa wypowiedziane w czasach o których nie mogę mieć żadnego pojęcia, bo nie stałem pół dnia w kolejce po pieczywo.
Ale wchodząc do Empiku i zerkając na półki działu Muzyka, albo na ścianę płaczu TOP 30 najlepiej sprzedających się płyt w Media Markt, zastanawiam się ile kroków dzieli autorów niektórych okładek od przepaści.
Daleko mi do przesady, nie mam zamiaru nikogo publicznie pogrążać- to rola telewizji. Złe projekty wcale nie są w swojej "złości" złe, są raczej przeciętne. Stety niestety, przeciętny dizajn staje się nijaki- nie bije po oczach ani blaskiem dzieła sztuki, ani brzydotą odpustowych składanek disco-polo.