piątek, 29 czerwca 2012

Jak cię widzą, tak cię słyszą

Kilka dni temu zaczęło się lato. Pora roku szczególnie ubóstwiana przez tanorektyków, grillujących Wujków Marianów i prezesa PZPN. Ale jest jeszcze jedna grupa, która z euforią reaguje na to, co niesie ze sobą lato – celem, sensem i powodem do ukończenia sesji na studiach bądź dotrwania do urlopu są im festiwale muzyczne. Festiwale lubią wszak wszyscy, każdy znajdzie coś dla siebie, i ortodoksyjny hipster, i student wózkologii widłowej – od Openera po Slota, od Taurona po OFFa, od Festiwalu Piosenki Radzieckiej po Piknik Country w Mrągowie.

Jakiś czas temu angielski serwis muzyczny Pitchfork wybrał 20 najlepszych festiwali na świecie. Jedynym polskim festiwalem jaki znalazł się w rankingu jest katowicki OFF Festival. Nie mam o tym pojęcia, ale śmiem twierdzić, że w punktacji nie uwzględniano strony wizualnej festiwali, w przeciwnym razie OFF Festival byłby nie w pierwszej, a w ostatniej dwudziestce. Zresztą nie tylko on – na dwadzieścia najlepszych festiwali nawet nie połowa, bo tylko osiem z nich może się pochwalić dobrym webdesignem. Szkoda, bo to właśnie na tych stronach przez kilka miesięcy koczują przyszli uczestnicy. Mam nadzieję, że prędzej czy później organizatorzy wszystkich innych festiwali pójdą się wyspowiadać ze swoich layoutowych grzechów i już w przyszłym roku odprawią pokutę zatrudniając dobrego dizajnera.


Budweiser Made in America Festival


Bonnaroo Music & Arts Festival


Field Day Festival


Osheaga Music and Arts Festival


Way Out West Festival


Øya Festival


Lollapalooza


San Miguel Primavera Sound


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz